Ukończył astrofizykę, pracował tu i tam, wreszcie napisał książkę "Teoria ostateczna", której prawo do tłumaczenia nabyło kilkunastu wydawców zagranicznych, zanim ujrzała światło dzienne. No i oczywiście w Stanach jest już bestsellerem (czy mogła się do tego przyczynić recenzja w "The New York Timesie": - "Kod Leonarda da Vinci" z fizyką w tle. Genialne!,?; nie wiem...). Nieco się zastanawiam, czy połączenie thrillera z nauką, polityką, elementami science fiction i humorem rzeczywiście jest aż takie dobre? Oby. Mark Alpert (bo o tym autorze mowa) o swoim bohaterze z debiuutanckiej powieści powiedział: - David jest bardzo do mnie pdoobny... Z wyjątkiem tego, że jest profesorem, a nie redaktorem magazynu i jest o wiele odważniejszy i przystojniejszy niż ja. Jednak do rzeczy - czy ciąg szesnastu cyfr może zagrozić istnieniu świata? Tagi: Mark Alpert, Teoria ostateczna, fragment, książka, einstein,
czytaj więcej...